Ja nie jestem stworzona do pracy, daję słowo. Co ja bym robiła w biurze? Bo przecież z moją inteligencją nie podejmę się żadnej fizycznej harówy! Dobrze, że Ken jest bogaty z urodzenia, nie muszę nawet udawać, że marzę o karierze zawodowej. Co by tu dzisiaj zrobić? Ubrałam się już, uczesałam, włożyłam biżuterię, w sumie mam fajrant. Hm.... może po zakupy skoczę? W końcu te różowe szpilki nosze już dwa tygodnie, najwyższy czas na nowe!
Uwielbiam Twoje komentarze do zdjęć :)
OdpowiedzUsuń'Zarobiona' ta Barbie, nie ma co!
Haha ^^ Ja też chciałam dać Pretty Perfume na kokardowy dzień! A swoją drogą, to Barbie ma niezłe życie z Kenem u boku, ech... :3
OdpowiedzUsuńKochana, Ty to zawsze mi humor poprawisz :D
OdpowiedzUsuńZdjęcie, jak zdjęcie, ale opis.... Bomba!
Czasem też bym tak chciała jak Barbie, ale tylko czasem ;)
Pozdrawiam
Haha :) Świetny opis!
OdpowiedzUsuńCiekawe, jakie nowe butki kupi...?
Świetne. Cała Barbie ;-)
OdpowiedzUsuńaż chciałby się urodzić jako Barbie :D tylko bez Kena, wystarczyłoby być samemu bogatym z urodzenia :D
OdpowiedzUsuńOj chyba nie zazdroszczę Baśce.Jak mam za dużo wolnego to też nie mam co ze sobą począć...
OdpowiedzUsuń