Ależ mnie tu dawno nie było, o rajuśku...
Ale żyję, tylko zajęta jestem mocno. Tak mocno, że na lalkowanie czasu już nie zostaje, a co dopiero na bloga...
Mówią, że od przybytku głowa nie boli, ale ostatnio mam masę pracy, a to "ostatnio" trwa od kwietnia. Nie wiem, kiedy się wygrzebię, nawet mój wymarzony urlop stoi pod znakiem zapytania.
Do lipca spędzałam mnóstwo czasu na sali treningowej z moją grupą taneczną, wylewając litry potu, rozciągając mięśnie i grzejąc stawy, aby przygotować się do festiwalu. Efekty naszej pracy widać tu:
A kiedy już wracałam późnym wieczorem z treningów, robiłam to:
I tak czas zleciał.
Lalki są cierpliwe, siedzą i czekają na mnie i swoje 5 minut. Pamiętają, że obiecałam im odnowić domek, przemalować meble, samochód i inne duperele. A one są z twardego plastiku i nie odpuszczą :)
Jej!
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę, że znalazłaś czas, by coś skrobnąć!
Biżu- boska! Ale ja jestem "sutasz maniac", więc wypowiadać się nie będę ;)
A film obejrzę w domu, bo bez głośników, to nie fajnie się ogląda...
Ja tez jestem sutasz-maniak :)
UsuńMam nadzieję, że z głośnikami się podobało.
Najważniejsze, że przynajmniej odkurzyłaś bloga- lubię tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny układ taneczny
Cieszę się, że ktoś o mnie jeszcze pamięta.
UsuńA układ też nam się podobał, choć na początku nikt nie wierzył, że to w ogóle zatańczymy, taki się nam wydawał trudny.
Przepiękna biżuteria!
OdpowiedzUsuńWystęp też podziwiałam:)
Dzięki, strasznie lubię sutasz :) Tańczyć też lubię.
UsuńHello from Spain: nice earrings. . Keep in touch
OdpowiedzUsuńThanks for the visiting.
Usuńjezuśku!jakie cudeńka!uwielbiam sutasz!sprzedajesz te cudeńka?czy to dla siebie?piękne!!!
OdpowiedzUsuńPowinnam chodzić obwieszona jak choinka, tak lubię sutaszową biżuterię, ale wszystko idzie w ludzi albo jeszcze ma iść :) Cieszę się, że się podoba.
UsuńJezus! Maria! Ja widziałam jak się taką biżuterię robi. Nie na moją głowę takie cuda. Ale nosić - to bym nosiła :D
OdpowiedzUsuńDługi odpoczynek od bloga to rzecz wspaniała i odswieżająca, tak więc - Broń Boże sie nim nie przejmuj!
No nie powiem, oczy są potrzebne do tego niezłe. Plus dobre oświetlenie, bez tego ani rusz.
UsuńJak masz ochotę nosić, to zapraszam, można nabyć albo zamówić :)
Z powodu bloga mam lekkie wyrzuty sumienia, ale przecież się nie rozdwoję (jak żaba w starym dowcipie, co nie wiedziała, czy ma iść tam, gdzie zwierzęta mądre, czy tam, gdzie piękne:D).
W pewnych sytuacjach trzeba odstawić lalki na bok i czekać na jakąś sprzyjającą sposobność, by się nimi zająć :-) Za to biżuteria jest piękna!
OdpowiedzUsuń